Instrument wykonany w 1720 roku przez najsłynniejszego lutnika, Antonio Stradivariego, ma niezwykle tajemniczą historię.
Niedługo po stworzeniu skrzypce zniknęły. Nie wiadomo do kogo należały przez ponad 200 lat. W latach 30-tych dwudziestego wieku znalazły się w Berlinie, w rękach rodziny słynnego kompozytora Felixa Mendelssohna.
W 1990 roku Czerwony Stradivarius Mendelssohna pojawia się na aukcji Christie’s w Londynie. Po emocjonującej walce, za rekordową cenę 1,7 miliona dolarów zdobywa go od anonimowego sprzedawcy anonimowy kupiec. Jest przeznaczony dla „młodej profesjonalnej skrzypaczki”. Jej tożsamość jeszcze długo pozostanie tajemnicą.
Dopiero po wielu latach ćwiczeń pod okiem najwybitniejszych nauczycieli to Elizabeth Pitcairn ukazuje szerokiej publiczności piękno brzmienia wyjątkowych skrzypiec. Były prezentem od dziadka na jej szesnaste urodziny.
Na skrzypcach w dalszym ciągu widać ślady oryginalnego czerwonego lakieru użytego przez Stradivariego do zabezpieczenia instrumentu.
Tajemnicze losy Purpurowego Stradivariusa i pasjonująca transakcja jego zakupu na aukcji Christie’s stały się inspiracją dla twórców słynnego filmu „Purpurowe skrzypce”, który opowiada o wędrówce przez wieki wykonanych przez Stradivariego i obdarzonych nadzwyczajnym dźwiękiem skrzypiec. Film został nagrodzony wieloma nagrodami, w tym Oskarem za muzykę skomponowaną przez Johna Corigliano.
Elizabeth Pitcairn uważa swoje skrzypce za najbardziej inspirującego przewodnika i przyjaciela. Wielu, w tym twórcy filmu „Purpurowe skrzypce” uważa, że Purpurowy Stradivarius wreszcie doczekał się odpowiedniego opiekuna: video